Kryzys papiestwa, trwający od końca IX wieku aż do 2 połowy wieku XI, przebiegał równocześnie z przesileniem na Zachodzie. Gdy sejm w Treburze w roku 887 złożył z tronu cesarza Karola III, któremu niemieccy możnowładcy słusznie zarzucali tchórz- liwość wobec Normanów, korona cesarska przeszła drogą elekcji w ręce wnuka Ludwika Niemieckiego zrodzonego z nieprawego łoża, Arnulfa z Karyntii (887-899). Przybył on do Rzymu w 896 roku, aby przyjąć koronę z rąk papieża Formozusa. Była to zwykła formalność bez istotnego znaczenia. Władza nowego cesarza była iluzoryczna: kwestionowali ją dwaj wielcy feuda- łowie, Berengar, margrabia Friuli (882-924) oraz Lambert, książę Spoleto (892-898). Obaj domagali się władzy i walczyli między sobą, chociaż nie mieli do niej żadnego prawa. Rzym przeżył wówczas niezwykłą przeplatankę cesarzy lub pretendentów do korony cesarskiej, wszyscy oni domagali się koronacji od przejściowych papieży, których pontyfikat trwał mniej więcej pięć czy cztery lata. Jan IX (898-900) uznał Lamberta ze Spoleto. Następca Arnulfa, jego syn Ludwik, zwany Dziecięciem (900-911), został koronowany w Rzymie w 901 roku przez Benedykta IV (900-903), lecz Berengar pojmał go i kazał oślepić, stąd drugi przydomek – Ślepiec. Berengar kazał się koronować w 915 roku, zanim sam stał się z kolei więźniem Rudolfa Burgundzkiego, skazanym na śmierć w roku 924. Cesarstwo, podobnie jak papiestwo, stało się przedmiotem przetargów.
więcej